Sprawą naszywki z czarnym orłem zajął się dziś Głos Wielkopolski.  Na drugiej stronie poświęca małej naszywce aż 3/4 strony.

Artykuł do przeczytania https://www.facebook.com/photo.php?fbid=440389789399077

Dziękuję za rzetelną analizę sytuacji i przeprowadzenie własnego małego śledztwa.

Tymczasem ja przygotowuję ewidencję kosztów poświęconych powyższej sprawie. Mam zamiar dokładnie wypisać ile osób i ile czasu poświęcili oni na prowadzenie przedsięwzięcia, jakie pochłonęły one koszty.

Nagłośnienie sprawy to taki sam sposób samoobrony jak wynajęcie prawnika. Jednostka przestaje stać samotnie naprzeciw władzy. Sędziowie biorą klimat społeczny pod uwagę. A społeczność dostaje teatr, w którym może opowiedzieć się czy chce państwa obywateli, czy poddanych.

Idąc za radą Pawła Dobrowolskiego (dobrowol.org) zaznaczam, że broniąc swojej prywaty działam w interesie publicznym. Prościej byłoby położyć uszy po sobie, odpuścić, zapłacić 500 zł i mieć spokój.  Tym bardziej, że gdy pomnożymy takie drobne sprawy przez dziesiątki tysięcy innych przypadków ciśnięcia nas przez aparat urzędniczy to mamy problem społeczny i dużą część odpowiedzi na pytanie dlaczego jesteśmy tak cywilizacyjnie zapóźnieni. Na szczęście to co nas różni od Białorusi i Rosji to fakt, że u nas niektórym jeszcze chce się bronić korzystając z prawa i nagłaśniania spraw.

Dlatego w niedługim czasie uzupełnię tabelę poniesionych kosztów o czas poświęcony mediom.

Ewidencja:
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AqW0axWigMnAdFVaejB6VWUzaHF0WnpEU3ItaE9tM2c&usp=sharing

Paweł Nijakowski